Kometa
Administrator
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Pią 23:52, 24 Lut 2006 Temat postu: Świetlik Ludwig |
|
|
Świetlik Ludwig
Żył sobie kiedyś świetlik Ludwig bardzo
smutny i zły na cały świat, bo nie
potrafił świecić tak jak inne świetliki
a przecież to ich zaleta, więc było mu bardzo
przykro z tego powodu. Nagle zobaczył świetlika, który
świecił, więc z
wściekłością rzucił się na
niego a świetlik tylko zepchnął Ludwiga i
zdziwioną miał minę. Ludwig zrozumiał,
że nie tędy droga, że nie może tak
agresywnie się zachowywać, więc spytał milej:
- Jak Ty to robisz, że świecisz?
- Po prostu – Odrzekł. Ludwig się
zdenerwował i łapki same zacisnęły mu
się w piąstki, Tamten to zobaczywszy
dodał:
- Na mnie działa zapach, bzu, kiedy go
wdycham to czuje się tak wspaniale i dobrze.
Ludwig z przejęcia nie zauważył, że
był na drzewie bzu. Podfrunął do kwiatu bzu i
zaczął gorączkowo wąchać i patrzeć na swoje
plecy, ale niestety nic, nie zaświecił.
Spostrzegł innego świetlika na drzewie i
podleciał do niego wiedział już, że
trzeba grzecznie a nie nerwowo i spytał:
- Jak Ty to robisz, że tak ładnie
świecisz?
- Nic nie robię po prostu świecę to
dziwne, że Ty nie, – gdy zauważył, że
Ludwig się gniewa powiedział.- że na mnie to
działają rajskie jabłuszka, gdy je jem to
czuje się taki szczęśliwi i spokojny.
Ludwig na widok jabłuszka rzucił się na nie i
zaczął je łapczywie jeść
spoglądając na plecy, ale niestety nic. Rajskie
jabłuszka nie pomogły resztki jabłek
wypluł z obrzydzeniem, bo przecież nadal Ludwig
nie potrafił święcić.
Nagle zobaczył niesamowicie mocno świecącego
świetlika, jarzył się mocnym cudnym blaskiem
ten to na pewno zna sposób jak zaświecić. Ludwig
podleciał, ale świetlik od razu:
- Psssssss nic niemów.
Jak karze poczekać, to poczekam przecież tak
pięknie świeci i po chwili pyta:
- O co chodzi.
- Jak Ty to robisz, że tak fantastycznie
się mienisz?
- Ja nic, chociaż kiedy słucham
śpiewu słowika to się tak wyciszam i czuje
taki spokój i radosny.
Bardziej domyślił się, że ptak
śpiewa ze skupienia świetlika niż ze
słuchu. Ludwig słyszał jakieś trele, ale
gdy spojrzał za siebie zrozumiał, że znowu
nic. Był już tak bardzo zrezygnowany, gdy nagle
spotkał starą świetlicę Lenę ona
spytała:
-Co Ci jest?
- Nie potrafię święcić-
Powiedział bardzo smutnie.
Lena się tylko uśmiechnęła i
powiedziała:
- Po pierwsze musisz się uspokoić jesteś zbyt spięty.
- Ciekawe jak skoro nie umiem święcić.
- To proste zacznij spokojnie oddychać i
myśl o miłych chwilach.
Ludwig przypomniał sobie cudną noc na polach,
zachód słońca, pełnie księżyca i
jak wtedy cudnie się poczuł......... Nagle
słyszy głos Leny:
- Spójrz na plecy
świecą tak świecą jestem
szczęśliwy to działa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
